Świat po atomowej zagładzie jest obcy, niebezpieczny i tajemniczy. Odkryj go!
Wielkie wojny potężnych frakcji, samotni mściciele czy przedwojenna technologia. Ludzie pozostali ludźmi i nadal będą walczyć między sobą o wszystko
Nie jesteś zalogowany na forum.


- Do nich.
Trzasnął drzwiami i wydzierał się przed przychodnią, żeby przejść.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Na krześle nadal siedział jakiś facet w średnim wieku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Co?!
Nachylił się w twoim kierunku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Aaaaaaa...! Dobra! Kiedy wrócić?!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Pokiwał głową i wyszedł.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Klucz leżał na stole w kącie a pomieszczenie było puste.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Jak to nie ma?! A za co my podatki płacimy?!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Tłum zawrzał, wszyscy krzyczeli o konieczności wizyty.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Wartownik przepuścił cię nie zwracając na ciebie uwagi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Siedział w środku w towarzystwie pozostałych osób, które były tam wcześniej.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Jeszcze nic.
Naczelnik pochylił się nad mapą.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Jakaś nowa cholera albo co?
Doktor podrapał się po brodzie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Tak, zadzwoniliśmy gdzie trzeba. Reszta pchnie gońców.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Ograniczenie słuchu, powiększone migdałki, jeden mi nawet zemdlał. Chyba trzeba będzie odciąć Polis.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Siedź na dupie i zajmij się wymyślaniem rozwiązania.
Naczelnik wreszcie podniósł głowę znad stołu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Burza mózgów. Coś poza strzelaniem?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Do niczego mi to nie pasuje.
Wzruszył ramionami doktor.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Zapewne tak. Tylko z czego to zmutowało?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Zapadła ciężka cisza.
- Odciąć całość Polis?
Zapytaj w końcu żołnierz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- No właśnie, tego też trzeba się dowiedzieć. Jak przez powietrze, to żegnaj okrutny świecie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- A skąd wiemy, co jest później? Zaczyna się od uszu i gardła a może się skończyć na, chociażby, niewydolności nerek.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Nie ma wyjścia, sam widziałeś, jak to się roznosi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Najpierw ogół, później jednostki.
Machnął ręką lekarz a naczelnik uderzył pięścią w stół.
- Odciąć Polis! Uprzedzić stacje sąsiednie. Nakazać przebadanie wszystkich mieszkańców. Wykonać!
Wyszedł jeden z żołnierzy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Nie, potrzebujemy sprzętu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Do wierchuszki Polis.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline